Forum cybernetyczne

[W.D.]

Pod adresem: https://www.gov.pl/web/uw...chu-dla-rowerow czytamy, że: "Ścieżka rowerowa (droga dla rowerów) – jest to droga lub jej część przeznaczona do ruchu rowerów, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi, określona w art. 2 pkt 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym", a z kolei "Pas ruchu dla rowerów - część jezdni przeznaczoną do ruchu rowerów w jednym kierunku, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi, określona w określona w art. 2 pkt 5a ustawy Prawo o ruchu drogowym". Natomiast "jezdnia" to: "część drogi przeznaczona do ruchu pojazdów, składająca się z pasa albo pasów ruchu, z wyjątkiem torowiska wydzielonego z jezdni".
W żadnej z tych definicji nie ma ani słowa o tym, co wydaje się być jedną z najważniejszych rzeczy, a mianowicie o gładkości, przy czym przez ten parametr rozumiem słownikową definicję słowa "gładki", a więc: "mający powierzchnię bez nierówności, chropowatości" (https://sjp.pwn.pl/slowniki/g%C5%82adko%C5%9B%C4%87.html). Tak więc wystarczy odpowiednio oznakować fragment chodnika, nawet taki, który niespecjalnie nadaje się choćby tylko do chodzenia (bez patrzenia pod nogi), nie mówiąc już o jeżdżeniu na "normalnym" rowerze, czyli zwykłym, a nie takim, który jest przeznaczony do jazdy w trudnym terenie (przeciętni rowerzyści nie szukają takich wrażeń, w poszukiwaniu jakich "hardcorowcy" wyruszają np. w las), przemianowując go z chodnika na ścieżkę rowerową, choć taka ścieżka rowerowa ma tyle z nią wspólnego co standardowa asfaltowa jezdnia z nierówną polną drogą. Co za tym idzie, jeśli zamiast jechać taką pseudościeżką, będziemy korzystać z jezdni, to nie dość, że możemy się narazić na nieprzyjemności ze strony kierowców, to w dodatku możemy też zapłacić mandat, jeśli zatrzyma nas policja. Tymczasem żadna zmiana określenia nie zmieni rzeczywistości i dlatego przemianowanie chodnika, pobocza czy oddzielonego od jezdni, np. krawężnikiem, pasa, po którym można się poruszać rowerem, na ścieżkę rowerową, powinno być możliwe tylko pod warunkiem, że ich jakość (gładkość) jest nie gorsza (a co najmniej tak dobra) od jakości jezdni. W przeciwnym wypadku rowerzysta powinien mieć prawo poruszania się drogą publiczną (nie wliczając w to oczywiście dróg ekspresowych i autostrad).