Forum cybernetyczne

[W.D.]

https://www.niedziela.pl/...rzez-organistow - interesujący tekst nt. roznoszenia opłatków przez organistę, za które to opłatki otrzymywał zwykle jakieś datki. W tekście przeczytamy, że organista nie tylko zapewniał oprawę muzyczną, ale też niejako świadczył i inne usługi, np. uczył gry na instrumentach. Czy teraz podobne usługi świadczy? Nie wiem. Wiem jednak, że tradycja roznoszenia opłatków wciąż jest żywa, także i w Harcie, ale czy każdy, kogo odwiedza organista z opłatkami, jest z tego faktu zadowolony? Ja jestem zadowolony, bo do mnie nie przychodzi, a gdyby przyszedł, to, cóż, byłbym zmuszony go odprawić z niczym, tym bardziej że, jeśli jestem dobrze poinformowany, nie przedstawia żadnego rozliczenia, a więc nie wiadomo, czy kwota, którą uzbiera jest kwotą, jaką otrzymałby ktoś, kto przepracowałby (grając do mszy), gdyby był zatrudniony, czy może znacznie wyższa. Nic mi też nie wiadomo nt. tego, czy zebraną kwotą dzieli się z księdzem. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo w końcu nie ja go finansuję. Poza tym rozumiem, że za usługi, jakie świadczy, może być wynagradzany, ale niech płacą mu ci, którzy z jego usług korzystają, czyli parafianie uczęszczający na msze do kościoła, albo niech ksiądz dzieli się częścią swojego wynagrodzenia, które otrzymuje za prowadzenie lekcji religii, czyli w sumie na nic, bo chyba każdy wie, jak wyglądają lekcje religii. O ile inni nauczyciele muszą się często trudzić w pocie czoła, zwłaszcza ci, którzy przygotowują uczniów do matury, o tyle ksiądz zawsze może mieć spokojną głowę; wystarczy odbębnić pensum i już się ma co najmniej tyle, ile wynosi minimalne wynagrodzenie. A wracając do “naszego” organisty i jego wizyt domowych, to ciekaw jestem, co myślą Ci, których odwiedza, i czy wszyscy są przyjmują go z otwartymi ramionami. Dla wielu wierzących wizyta organisty z opłatkami to przykry obowiązek. Nie może on przecież z góry wiedzieć, czy dana osoba jest rzeczywiście głęboko wierząca i chętnie przyjmie opłatki, czy też może nie uczestniczy w praktykach religijnych. Prowadzić to może do niezręcznych sytuacji. Dodatkowo, w małych społecznościach, gdzie wszyscy się znają, odmowa przyjęcia opłatka może być postrzegana jako brak szacunku dla tradycji lub dla osoby organisty, zwłaszcza jeśli on sam zakłada, że datek mu się należy, i to bynajmniej nie w kwocie, za jaką zostały nabyte opłatki, ale znacznie wyzszej. Wiele osób czuje się zobowiązanych do przyjęcia opłatków i złożenia datku, nawet jeśli nie chcą tego robić, ale obawa przed oceną ze strony lokalnej społeczności każe im się podporządkować tradycji.

[ opłatki ksiądz organista tradycja harta ]